Sa takie dni.....

Zobaczyła taki wpis na FB pani Ani Witowskiej i pomyślałam to jest to czego mi trzeba.

"Są takie dni, że wszystko przytłacza, zaległe sprawy, nadmiar obowiązków i ludzi, którzy coś od nas chcą. im dłużej o tym myślisz-tym bardziej czujesz się przygniecona, winna... i nieproduktywna.

Ja w takich chwilach siadam na chwilę i piszę moją 'listę minimum'. listę 5 najwazniejszych rzeczy-priorytetów, które czuję że muszę i jestem w stanie zrobić danego dnia. Następnie odcinam wszystkie "przeszkadzacze"- pocztę, facebooka, telefon i po prostu robię to co jest do zrobienia.

Tym sposobem-ratuję dzień! nie oszukuję się, że zrobię więcej niż jestem w stanie zrobić (nie udaję, że robię!), mam poczucie, że mimo wszystko dałam z siebie wszystko, nie zmarnowałam dnia, bo załatwiłam moją listę 5 priorytetowych rzeczy i po ich zrobieniu przestaję samą siebie 'cisnąć'.

Każdemu z nas trafiają się takie dni, jeśli Cię dopadł-podejdź do tematu inaczej niż poprzednio, nie bądź swoim własnym wrogiem :)"

Komentarze

Popularne posty